Forum dyskusyjne czytelników i sympatyków portalu "Władza Rad"
Co myślicie o takim pomyśle: http://www.czystakraina.eu/article?ZUS%20do%20lamusa ?
Offline
1010 zł nie są to duże pieniądze, jest to mniej niż większość emerytur otrzymywanych z ZUS-u rzecz jasna, a przecież wyliczenie nie uwzględnia tego że znaczna część budżetu (tak w kapitalizmie jak i w socjalizmie) idzie na inwestycje w infrastrukturę, tworzenie miejsc pracy, badania naukowe albo też wreszcie finansowanie sektora budżetowego w tym służby zdrowia.
Co nam po dochodzie gwarantowanym jak za lekarza musimy płacić? Zwłaszcza w wypadku niektórych emerytów te 1010 zł to byłoby stanowczo za mało na opłacenie wszystkich tych leków i usług medycznych, które obecnie refunduje NFZ, trzeba by opłacać z własnej kieszeni. Problem z obecnym systemem nie leży w podatkach czy przeroście biurokracji ale w tym że gospodarka nie jest nastawiona na zaspokajanie ludzkich potrzeb ale na zysk.
W skrócie można powiedzieć - tak naprawdę jest to lewicowa wersja ideologii UPR. Równie głębokie rozkminy ekonomiczne, całe zło sprowadza się do państwa i biurokracji tylko dla niepoznaki zamiast socjaldarwinizmu wprowadza się pseudosocjal w postaci dochodu gwarantowanego który ma tej idei zaskarbić ludzi uważających się za lewicę.
Offline
tres napisał:
1010 zł nie są to duże pieniądze, jest to mniej niż większość emerytur otrzymywanych z ZUS-u rzecz jasna, a przecież wyliczenie nie uwzględnia tego że znaczna część budżetu (tak w kapitalizmie jak i w socjalizmie) idzie na inwestycje w infrastrukturę, tworzenie miejsc pracy, badania naukowe albo też wreszcie finansowanie sektora budżetowego w tym służby zdrowia.
Jest to wiecej niż ma statystyczny Polak (rodzinka: tatuś - najniższa krajowa, mamusia - dziecko bawi; ile wychodzi? [wg życia, nie wg GUS]), poza tym tam jest mowa o rozdziale 1/3 PKB w postaci "przychodu gwarantowanego" a nie wprowadzaniu tego do budżetu.
tres napisał:
Co nam po dochodzie gwarantowanym jak za lekarza musimy płacić? Zwłaszcza w wypadku niektórych emerytów te 1010 zł to byłoby stanowczo za mało na opłacenie wszystkich tych leków i usług medycznych, które obecnie refunduje NFZ, trzeba by opłacać z własnej kieszeni.
Płatności za służbę zdrowia, edukacje i inne świadczenia nie są omawiane w tym tekście - dokonujesz nadinterpretacji w celu odrzucenia założeń przedstawionego pomysłu.
tres napisał:
Problem z obecnym systemem nie leży w podatkach czy przeroście biurokracji ale w tym że gospodarka nie jest nastawiona na zaspokajanie ludzkich potrzeb ale na zysk.
Problem leży w podatkach: podatki stanowią główne źródło dochodów państwa oraz źródło finansowania świadczeń socjalnych egzekwowane są głownie z (i tak nie wielkich) dochodów ludności według zasady im uboższy tym więcej zapłaci [im bogatszy tym bardziej może korzystać z ulg podatkowych, całkiem bogaty nie płaci prawie nic bo przeniesie kapitał do raju podatkowego, jeśli zamkną granice to i tak coś się wymyśli]; wobec przedsiębiorstw stosuje się identyczna zasadę wzbogacona o (absurdalny) system subwencji dla najbogatszych.
tres napisał:
W skrócie można powiedzieć - tak naprawdę jest to lewicowa wersja ideologii UPR. Równie głębokie rozkminy ekonomiczne, całe zło sprowadza się do państwa i biurokracji tylko dla niepoznaki zamiast socjaldarwinizmu wprowadza się pseudosocjal w postaci dochodu gwarantowanego który ma tej idei zaskarbić ludzi uważających się za lewicę.
Co to są "rozkminy"?
Offline